Prosimy, pomóżcie nam pomagać, termin zapłaty za kolejny miesiąc wynajmu Groszka, jedynego auta w Warszawie, które służy ukraińskim uchodźcom, mija w najbliższy poniedziałek (20 listopada).
Please help us to help, the payment deadline for another month of ‘Groszek’ car rental, the only vehicle in Warsaw, transporting Ukrainian evacuees is on the upcoming Monday(November, 20th).
40 km zamiast dwóch metrów
40 km, instead of 2 meters
Jak nie “pomagać” uchodźcom, szczególnie kiedy są całkowicie sparaliżowani.
How not to help refugees, when they are completely paralyzed.
A tak jest w przypadku 42-letniej pani Iriny, której mąż – pan Wiaczesław, pisał chyba do stu klinik na całym świecie z błaganiem o operację, która mogłaby przywrócić cierpiącej żonie władzę w kończynach. Odpowiedział mu szpital z Chin, który zgodził się leczyć panią Irinę za darmo i w dodatku zapłacić za podróż. Małżeństwo przybyło z Ukrainy do Warszawy pod koniec października. Na Wschodniej otrzymało skierowanie do hostelu, w którym jedna z organizacji humanitarnych na szczęście wynajmuje jeszcze ponad 65 miejsc dla uchodźców jadących przez Polskę tranzytem (potrzeby są o wiele większe). Jest jeden haczyk: organizacja ta ma wewnętrzną zasadę: uchodźca może przebywać w hostelu nie dłużej niż dwa tygodnie.
And such is the case of 42-year-old Mrs. Irina, whose husband, Mr. Vyacheslav, wrote to perhaps a hundred clinics around the world begging for an operation that could restore power to his suffering wife’s limbs. He was answered by a hospital from China, which agreed to treat Mrs. Irina for free and, in addition, pay for her travel. The couple arrived in Warsaw from Ukraine in late October. In the Eastern Focal Point, they received a referral to a hostel, where one humanitarian organization fortunately still rents more than 65 places for refugees going through Poland in transit (the needs are much greater). There is one catch: this organization has an internal rule: a refugee can stay in the hostel for no more than two weeks.
Para miała bilety na lot za kilka dni i nie spodziewała się żadnych problemów, jednak na lotnisku Chopina w dniu wylotu linie lotnicze odmówiły wpuszczenia pani Iriny na pokład, domagając się dodatkowego zaświadczenia od lekarza, że pacjentka może podróżować samolotem. Aby otrzymać takie zaświadczenie, trzeba było zostać dłużej w Warszawie, wyrobić numery PESEL, dostać się do lekarza, etc. Bilety szczęściem dało się przebukować. Ale dopiero na 19 listopada, a więc 7 dni po upływie dwóch tygodni, które uchodźcy mogli spędzić w hostelu za darmo. Pan Wiaczesław pogodził się z losem, wysupłał ostatnie pieniądze i zapłacił za pokój. Ale wystarczyło mu jedynie na wynajem do godziny 12.00 wczoraj, tj. 16 listopada. Potem wraz ze sparaliżowaną żoną mieli znaleźć się na bruku. Nie mieli gdzie i za co podziać się do dnia wylotu.
The couple had tickets for a flight in a few days and expected no problems, but at the Chopin Airport on the day of departure, the airline refused to let Ms. Irina on board, demanding an additional certificate from a doctor that the patient could travel by air. In order to obtain such a certificate, it was necessary to stay longer in Warsaw, produce PESEL numbers, get to the doctor, etc. Fortunately, the tickets could be rebooked. But not until November 19, which was seven days after the two weeks that refugees could spend in the hostel for free. Mr. Vyacheslav resigned himself to his fate, shelled out the last of his money and paid for the room. But it was only enough for him to rent until 12 pm yesterday, i.e. November 16. After that, he and his paralyzed wife were to find themselves on the pavement. They had nowhere to go and nothing to live on until the day of their departure.
Na tym samym piętrze, skąd musieli się wynosić, organizacja wynajmująca pokoje dla uchodźców dysponowała kilkunastoma wolnymi miejscami, za które płaci, czy są zajęte, czy nie. Jednak odmówiła zakwaterowania sparaliżowanej uchodźczyni bez grosza przy duszy na dodatkowe trzy dni w pustym pokoju odległym od dotychczas wynajmowanego o dwa metry.
On the same floor from where they had to move out, the organization that rents rooms for refugees had a dozen vacancies, which it pays for whether they are occupied or not. But it refused to accommodate a paralyzed refugee woman without a penny to her name for an additional three days in an empty room two meters away from the one they had rented so far.
Oczywiście nie zostawliśmy jej bez pomocy, załatwiliśmy obojgu miejsca w ośrodku miejskim przy ul. 6 sierpnia (dziękujemy), dokąd zawieźliśmy ich Groszkiem wraz z Tadeusz Jakrzewski. Zamiast dwóch metrów, trzeba było jechać 20 km w jedną stronę, razem więc wychodzi 40. Razem z Rastsislau Permiakou i panem Wiaczesławem pracowało nas przy tej wymuszonej całkowitym brakiem empatii człowieka odpowiedzialnego za niesienie pomocy uchodźcom ewakuacji czterech, do tego dochodzą koszty paliwa, także tego, które zużyjemy w niedzielę, kiedy będziemy odwozić panią Irinę i pana Wiaczesława na lotnisko, skąd może wreszcie wylecą z Polski tak przechwalającej się pomocą ukraińskim uchodźcom. O cierpieniach pani Iriny, która musiała znosić zupełnie niepotrzebnie ból, jakiego doświadcza przy wielokrotnym przesadzaniu z łóżka na wózek, potem do auta i z powrotem pewnie “trzymający się zasad” pracownik “humanitarnej” korporacji nawet nie pomyślał. Tym bardziej, że ze swojego biura nie ogląda na oczy żadnego uchodźcy. “Wyroki” wydaje zdalnie – z ciepłego biura. Ich konsekwencje zaś musimy naprawiać w realu my.
Of course, we did not leave her without help, we arranged places for both of them in the municipal center on August 6 Street (thank you), where we took them by Groszek together with Tadeusz Jakrzewski. Instead of two meters, we had to drive 20 kilometers one way, so the total comes out to 40. Together with Rastsislau Permiakou and Mr. Vyacheslav, we worked on this evacuation of four, forced by the total lack of empathy of the man responsible for helping the refugees, in addition to the cost of fuel, including that which we will consume on Sunday, when we will drive Mrs. Irina and Mr. Vyacheslav to the airport, from where they may finally fly out of a Poland that boasts so much about helping Ukrainian refugees. About the suffering of Ms. Irina, who had to endure the completely unnecessary pain she is experiencing in being repeatedly transferred from her bed to a wheelchair, then to a car and back again, the probably “principled” employee of the “humanitarian” corporation did not even think. Especially since from his office he doesn’t see any refugee in sight. “Judgments” are issued remotely – from a warm office. In turn, their consequences must be repaired in the real world by us.
Przypatrzcie się zdjęciom z tej wczorajszej akcji i pomyślcie, że gdyby nie nasza pomoc, pani Irina i pan Wiaczesław wylądowaliby na ulicy. Tylko my pomagamy takim ofiarom wojny w takich sytuacjach. To, że robimy to tylko my, nie jest dla nas powodem do chwały, jest za to powodem do wstydu dla Polski, władz Warszawy i organizacji pomocowych, których budżety liczone są w dziesiątkach milionów złotych, podczas gdy my nie mamy z czego żyć i błagamy każdego dnia o pieniądze na wynajem Groszka…
Take a look at the photos from that action yesterday and think that if it weren’t for our help, Ms. Irina and Mr. Vyacheslav would have ended up on the street. We are the only ones helping such victims of war in such situations. The fact that we are the only ones doing this is not a reason for us to be proud, it is instead a reason to be ashamed of Poland, the Warsaw authorities and aid organizations whose budgets are counted in tens of millions of zlotys, while we have nothing to live on and beg every day for money to rent Groszek….
Dalsze udzielanie niezbędnej uchodźcom pomocy przez nas pomocy wisi na włosku. W ciągu 3 dni musimy zapłacić za kolejny miesiąc wynajmu Groszka, jedynego auta służącego pomocy tysiącom uchodźców ukraińskich przybywających do Warszawy (tylko na Wschodnią dociera ich miesięcznie 2 tysiące, wynajem to 4800 PLN), dramatycznie brakuje nam też środków na paliwo. Są dni, kiedy wydajemy na nie 600 zł.
Our continued provision of essential aid to refugees hangs in the balance. In 3 days we have to pay for another month of renting Groszek, the only car used to help the thousands of Ukrainian refugees arriving in Warsaw (2,000 of them arrive monthly in the East only, the rental is 4800 PLN), we are also dramatically short of funds for fuel. There are days when we spend 600 PLN on it.
Linki do zrzutki na początku posta, numer konta i PayPal na końcu. Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!
Drop links at the beginning of the post, account number and PayPal at the end. Thank you sincerely for any contribution!
Relokacja międzynarodowa uchodźców/international relocation of refugees Asymetryści/ Ogólnopolski Strajk Kobiet/ TPU – Towarzystwo Przyjaciół Ukrainy in the NRC – Norwegian Refugee Council at East Railway Station in Warsaw.
Każda wasza wpłata ratuje życie ludzi i zwierząt – ofiar rosyjskiej napaści na Ukrainę/ Each of your contributions saves the lives of people and animals – victims of the Russian assault on Ukraine.
Numer konta bankowego fundacji Asymetryści/ Asymmetrists Foundation bank account number:
PLN
13 1140 2004 0000 3302 8076 9295
EUR
IBAN PL73 1140 2004 0000 3612 1816 2973
lub/or: