To już rok…
Pewnikiem tekstów rocznicowych będzie dziś zatrzęsienie, więc postaram się nie przynudzać za długo (a potem napisał trylogię 😉 ). Inwazja na Ukrainę mimo wszystko mnie zaskoczyła, do końca nie mogłem uwierzyć w coś tak absurdalnego, mimo że ze dwa tygodnie wcześniej gadałem ze znajomym oficerem ukraińskim, który powiedział: wejdą na pewno, ale jak się napiję, to ciągle mam nadzieję, że nie.24 lutego to był czwartek. Wieczorem zebraliśmy się (część