PiS nieustannie wmawia P.T. publiczności, jak to „rośnie międzynarodowe znaczenie Polski”. Obiektywnie rzecz biorąc, Polska pod rządami PiS do momentu raszystowskiej inwazji na Ukrainę była w UE pariaską, z renomą – powiedzmy – Węgier, ucieleśnieniem stereotypu jakiejś „Transylwanii” postsowieckiej, w której mieszkają białe niedźwiedzie i lud niezwyczjany do tęczy z powodu polarnej nocy, czyli taki teledysk, gdzie europosłanki PiS ubijają wprawdzie seksownie masło, ale z krzyżykami na okutanych w futra biustach i pod pomnikiem JP II. Trudno zresztą dziwić się triumfowi stereotypów w krajach cywilizowanych, skoro państwo, którego niepodległy byt zależy od UE i NATO, pierwszą kontestuje, a w sprawie drugiego wykonywało „inne czynności seksualne” prezydentowi USA, który chciał pakt de facto zlikwidować. Taki byt liczy, że jak pomorduje jakichś ludzi na swoich wschodnich, leśnych rubieżach, wrzucając ich na postawiony przez siebie drut kolczasty, czyli wprost pod kolby białoruskiego satrapy, nikomu w tej „wyimaginowanej wspólnocie” nie będzie się chciało nic zrobić (mniemanie słuszne, ale nie na zawsze), a w razie czego „Trybunał Konstytucyjny” orzeknie wyższość decyzji komendantów placówek Straży Granicznej nad konwencją genewską.

Après nous le déluge

I owszem, „znaczenie Polski” serio wzrosło od 24 lutego ubiegłego roku, ale to nie zasługa PiS, lecz Putina. Tego, że staliśmy się krajem przyfrontowym przez który płynie tranzytem pomoc dla Ukrainy. A w odwrotną stronę płyną uchodźcy. Z rządem takiego kraju trzeba gadać, póki się Ukrainie pomaga, mimo dyskretnie zatkanego nosa, robić dobrą minę do złej gry. A PiS, jak to PiS, skutkiem tego, że jest PiS, nawet jakby pojedynczymi przypadkami chciało, nie jest w stanie wznieść się na poziom racji stanu kraju czy Europy, bo musi być PiS, czyli się nachapać i obronić swą władzę, a nie dbać o jakieś „imponderabilia”. W tym sensie nawet pomoc wojskowa Ukrainie, zapewne nie dociera do naszej opinii publicznej, że mniej warta od niemieckiej, obliczona jest na to, żeby dostać tanio lub darmo od Zachodu coś nowszego, a oszczędzić na utrzymaniu starego sprzętu. Jak się nie umie być częścią cywilizacji zachodniej w obszarze praworządności, pozostaje szafowanie hasłem przedmurza, choć w tym wypadku raczej – płotu z dykty za ukraińskim murem. Prawdziwe cele PiS pokazuje sprawa z KPO, czyli priorytet utrzymania putinowskich standardów w prokuraturze i sądownictwie.
 
Osobiście zaś pisowską obłudę obserwuję w sprawie uchodźców z Ukrainy, których państwo ma tak naprawdę gdzieś, interesuje się nimi, póki wedle stanowionych siebie „praw” mogą służyć jako źródło dochodów dla krewnych i znajomych królika, potem zaś mogą robić, co chcą, czyli spływać na ulicę. Na żadnym etapie nie widać w Polsce prawdziwej troski o godne i stabilne warunki życia najsłabszych uchodźców, czego przejawem mogłoby być choćby ułatwienie im relokacji do zamożniejszych krajów o większej kulturze imigracyjnej. Historyczna szansa prawdziwego zbliżenia między oboma społeczeństwami jest konsekwentnie zaprzepaszczana przez ludzi o lepkich rękach i ciasnych umysłach. Najgorsze, że samorządy i w ogóle opozycja, przyjmuje reguły PiS i postępują tak samo. W sprawie realiów uchodźców sytuację w Polsce symbolizują najlepiej trzy słynne małpki – klasa polityczna nie widzi, opinia publiczna nie słyszy, a media nie mówią. 
 
Nieliczne głosy z realu, jak publikacje z OKO.press, nie zmieniają niestety na razie (?) nic. Ba, wprowadzenie kuriozalnej odpłatności za pomoc po 120 dniach pobytu nie spotykało się nawet ze słyszalnym sprzeciwem NGO-sów, ani instytucji międzynarodowych jak UE, IOM, UNHCR czy UNICEF. Założenia pana Szefernakera, że kobieta z trójką dzieci, bez szans na pracę, będzie się po trzech miesiącach usamodzielniała, szczególnie mieszkając w koszmarnych warunkach w osławionym „Centrum Pomocy Humanitarnej Ptak” w podwarszawskim Nadarzynie czy innym ośrodku daleko od szosy, przyjmowane są bez żadnych kontrowersji. Tj.: bez puknięcia się w czoło. 

Ideologia pierwotniaków i pasożytów

Do kolejnej odsłony rzucania grochem o ścianę, czyli pisania o kwestii traktowania uchodźców w Polsce i ich relokacji skłoniły mnie zdumiewające słowa, które czytam i na stronach samorządów, i w „Gazecie Wyborczej”. Nim je przytoczę, kilka uwag: 
  1. państwo polskie nawet nie umie policzyć, ilu jest u nas uchodźców, przy czym ostatnie wypowiadane przez polityków i „ekspertów” liczby (wzięte jak zwykle z powietrza) są ewidentnie za niskie, a ma to na celu pokazanie, że problem nie jest wcale taki duży (zresztą nie ma żadnego problemu), państwo polskie nie umie od roku wydać potwierdzenia przekroczenia granicy tym uchodźcom, którzy przekraczają ją na podstawie innych niż paszport dokumentów 
  2. ani państwo, ani samorządy nie zajmują się planową relokacją wewnętrzną ani zagraniczną 
  3. państwo i samorządy torpedują relokację (i integrację, odmienianą przez wszelkie przypadki) poprzez zniesienie darmowych podróży koleją i komunikacją miejską 
  4. uchodźcy w Polsce nie znają dnia ani godziny, bijące w nich zmiany w prawie wprowadzane są nagle, bez żadnych badań i konsultacji, jak co komu do łba strzeli 
  5. niestety, NGO-sy zajmujące się pomocą również nie współpracują ze sobą, nie ma jednej sieci, a poza tym jak ognia unikają w większości pomocy w kwestii podstawowej: czyli zapewnienia wyżywienia i dachu nad głową w koniecznych terminach, a nie wziętych z założeń à la Szefernaker, a więc z głowy, czyli z niczego, woląc skupiać się na „integracji”, czyli np. kursach haftu kurpiowskiego czy też innych wielce pożytecznych a grantodajnych przedsięwzięciach, a jeśli już dostrzegają potrzebę relokacji, stawiają sobie same ograniczenia uniemożliwiające niesienie pomocy wszystkim potrzebującym, bo nie mają o nich żadnej wiedzy (i nie chcą jej mieć, bo uważają, że wiedzą lepiej, np. w jednej z szacownych instytucji charytatywnych do tej pory nie rozumieją konsekwencji tego, że Ukraińcy na swoje dowody osobiste mówią paszporty).
 
Revenons à nos moutons – czytam ci ja w „Wyborczej” o tym, co dzieje się w UE w kwestii uchodźczej: Polska – podkreśla, że obyło się bez „sztucznego systemu relokacji” pomiędzy członkami UE; ta dokonała się niejako samoistnie. Zresztą, władze Polski czy Węgier w pierwszej połowie 2022 r. odrzucały wstępne oferty relokacji, podkreślając, że nie chcą jej również sami Ukraińcy. Jednak nie ma podstaw, by uznać, że model swobodnego wyboru miejsca osiedlenia w UE, który zaoferowano ukraińskim uchodźcom…
 
I na dokładkę w portalu władz Warszawy w podsumowaniu roku wojny:
Od 24 lutego 2022 roku przez Warszawę przejechało ponad 1,1 mln uchodźców z Ukrainy. W pierwszych dniach wojny po pomoc zgłaszało się nawet 40 tys. osób dziennie. Obecnie do stolicy dociera ok. 7 tys. uchodźców tygodniowo, z czego ok. 95% rusza w dalszą podróż.
 
Oczywiście nie ma ani słowa, dlaczego 95% „rusza”, jak to robi i kto im w tym i za co pomaga, a na pewno nie robi tego miasto, które szczyci się wydaniem ze swoich środków 52 mln na uchodźców, w tym zero na relokację międzynarodową.
 
Stanowisko PiS jest obrzydliwe, ale racjonalnie zrozumiałe, ta partia doszła do władzy strasząc w 2015 roku „pierwotniakami i pasożytami w organizmach uchodźców” i sprzeciwiając się systemowej relokacji uchodźców w UE, a następnie przeszła płynnie do zbrodni przeciw ludzkości popełnianych na granicy polsko-białoruskiej, więc w swoich niewielkich rozumkach czuje, że nie może teraz apelować o relokację w UE. Zatem ogłasza sukces i mówi, że problemu nie ma. Są za to premie i ordery. A samorząd? Po pierwsze: jest biedniejszy, po drugie: funkcjonuje w Polsce, gdzie kwestie imigracji są wyklęte od samego początku istnienia III RP. Po trzecie wreszcie: opozycja oklaskująca w parlamencie zbrodnie na granicy nie będzie szła wbrew narracji PiS o uchodźcach, bojąc się konfrontacji, taniej i wygodniej jest mieć ten problem gdzieś i się nim nie zajmować, tym bardziej skoro „95% rusza dalej” bez pomocy samorządów. Chowanie głowy w piasek to też metoda. Żeby wypiąć się na uchodźców. Nazywając to, szczyt hipokryzji, „swobodnym wyborem”.

Inny świat

Tymczasem te 95% uchodźców, które traktuje Polskę tylko jako kraj tranzytowy, w znacznej części korzysta z pomocy międzynarodowej sieci NGO-sów i „wolnych elektronów”, o których roli świat nie ma pojęcia. Setki tysięcy ludzi uciekają przed wojną na własną rękę lub z pomocą „gigantów” jak Helping to leave, Rubikus czy Israel for Ukraine, czy mniejszych a bitnych jak Asymetryści/ TPU – Towarzystwo Przyjaciół Ukrainy w ośrodku NRC – Norwegian Refugee Council przy Dworcu Wschodnim w Warszawie, RFU, Union, HappyChild, nie mówiąc o dziesiątkach grup formalnych i nie z Finlandii, Norwegii, Holandii, Szwecji czy Danii.
 
Wobec braku systemowej relokacji UE, ONZ czy poszczególnych państw, powstała „Wielka Orkiestra Międzynarodowej Pomocy”, ratująca dziesiątki tysięcy istnień, o której istnieniu nikt nie wie i która nie otrzymuje żadnego faktycznego wsparcia od „mainstreamu”, który postanowił się tym nie zajmować ze względów politycznych. Asymetryści mają zaszczyt grać w tej orkiestrze.
 
Tyle że bez pomocy finansowej samorządów (państwowej się nie spodziewam z oczywistych względów, samorządom przynosimy wielomilionowe oszczędności) czy wielkich organizacji typu IOM, UNICEF czy UNHCR, na samych pieniądzach od świadomych i zaangażowanych obywatelek i obywateli (jakoś nie ma wśród nich miliarderów) nie pociągniemy. A jeśli załamie się ta orkiestra, relokacja stanie i polska klasa polityczna będzie musiała zmierzyć się z obrazkami głodnych i bezdomnych uchodźców, którzy utkwią w kraju, z którego nie ma jak wyjechać. Tacy ludzie już istnieją, ale jeszcze nie trafili do głów „trzech małpek”. A jeśli małpki pragną tego uniknąć, niech wezmą sobie do serc treść mema, który otrzymałem w prezencie jeszcze w maju ubiegłego roku (przepraszam za jakość, ale to był tylko taki żart na Dworcu, nikt się nie spodziewał, że skończy kiedyś na Fejsie), a którym ilustruję ten tekst [w oryginalnym wpisie na profilu FB autora, tutaj poniżej tekstu – jg].
 
Pomoż nam ratować ludzi i zwierzęta – ofiary raszystowskiej napaści na Ukrainę.

Pomóżcie nam pomagać/ Help us to help

Międzynarodowa relokacja uchodźców odbywa się jedynie siłami NGO-sów pozbawonych instytucjonalnego wsparcia. Prosimy, pomóżcie nam pomagać. Linki do zrzutki i PayPal na dole strony. Dziękujemy pięknie za każdą wpłatę!/ International relocation of refugees is done only by the forces of NGOs without institutional support. Please help us to help. Dropbox and PayPal links at the bottom of the site. Thank you beautifully for every donation!

Numer konta bankowego fundacji Asymetryści/ Asymmetrists Foundation bank account number:

PLN 13 1140 2004 0000 3302 8076 9295 ■ EUR IBAN PL73 1140 2004 0000 3612 1816 2973

Pomóżcie nam pomagać/ Help us to help

Każda wasza wpłata ratuje życie ludzi i zwierząt – ofiar rosyjskiej napaści na Ukrainę/ Each of your contributions saves the lives of people and animals – victims of the Russian assault on Ukraine.

Pomóżcie nam pomagać/ Help us to help

Każda wasza wpłata ratuje życie ludzi i zwierząt – ofiar rosyjskiej napaści na Ukrainę/ Each of your contributions saves the lives of people and animals – victims of the Russian assault on Ukraine.

Asymetryści.pl

Pomoc uchodźczyniom i uchodźcom z Ukrainy

Thursday, Nov 21, 2024
Social Profiles