
To już rok…
Pewnikiem tekstów rocznicowych będzie dziś zatrzęsienie, więc postaram się nie przynudzać za długo (a potem napisał trylogię ). Inwazja na Ukrainę mimo wszystko mnie zaskoczyła, do końca nie mogłem uwierzyć w coś tak absurdalnego, mimo że ze dwa tygodnie wcześniej gadałem ze znajomym oficerem ukraińskim, który powiedział: wejdą na pewno, ale jak się napiję, to ciągle mam nadzieję, że nie. 24 lutego to był czwartek. Wieczorem zebraliśmy się […]